Nowy pracownik w zakładzie pogrzebowym dostał swoje pierwsze zadanie: szef kazał mu napisać na blaszanej tabliczce: "¦więtej pamięci F±fara żył 62 lat. Pokój jego duszy". Po godzinie szef pyta: - Jak ci idzie? - Powolutku. Nie tak łatwo wkręcić blaszan± tabliczkę w maszynę do pisania.
Profesor na sali wykładowej zwraca się do Józka: - F±fara, dlaczego ¶pisz podczas wykładu? - Wcale nie ¶pię Panie profesorze. - W takim razie powtórz moje ostatnie zdanie. - "F±fara dlaczego ¶pisz na lekcji?"
Szeregowy F±fara zgłasza się do lekarza: - Co¶ cię boli? - Tak ucho ¶rodkowe. - Bzdury gadasz, F±fara! Ucho jest albo lewe albo prawe.
F±fara mówi do kolegi: - Wiesz chciałbym być mysz±. - Dlaczego akurat mysz±? - Bo te¶ciowa boi się myszy.
Do drzwi F±farów puka naćpany, rosły punk z kijem bejsbolowym w ręku. Otwiera mu F±farowa. - Czego sobie życzysz, chłopcze? - Twój stary jest mi winien forsę! W tej chwili słychać z pokoju wołanie F±fary: - Kochanie, kto to? - Jaki¶ młodzieniec. Mówi, że jeste¶ mu winien pieni±dze. - A jak wygl±da? - Wygl±da tak, że lepiej mu oddaj!
F±fara chwali się s±siadce: - Mój syn otrzymał główn± rolę w filmie! - Niemożliwe, przecież on jest taki brzydki. - Możliwe! Będzie grał tytułow± postać w filmie o Frankensteinie!
Dwaj przyjaciele - F±fara i Malinowski siedz± w restauracji i pij± wódkę. W pewnej chwili Malinowski mówi: - Wiesz co? Nie podoba mi się to, że codziennie wracaj±c z pracy zastaję cię w sypialni z moj± żon±. - Wiesz, Franek, to kwestia gustu. Jednemu się to podoba, innemu tamto...
Tuż przed wyborami na prezydenta RP w roku 1995 do domu F±fary wdziera się uzbrojona banda. - Jeste¶ za Wałęs±, czy za Kwa¶niewskim? - pyta przywódca bandy. - Za Wałęs±. F±fara został pobity i obrabowany. Na drugi dzień do mieszkania F±fary wdarła się kolejna banda. - Jeste¶ za Wałęs±, czy za Kwa¶niewskim? - Za Kwa¶niewskim. Niestety historia się powtórzyła. Na trzeci dzień przyszła jeszcze inna banda. - Jeste¶ za Wałęs±, czy Kwa¶niewskim? F±fara chytrze spogl±da na przywódcę bandy i pyta: - A bo co?
F±fara pyta kolegę: - Jak tam twój nowy samochód? - Zachowuje się jak pies. - Nie rozumiem... - Mniej więcej przy każdej latarni staje.
Pani F±farowa mówi do koleżanki: - Wczoraj mój m±ż był u lekarza i ten zalecił mu palić najwyżej pięć papierosów dziennie. - I co, pali mniej, niż wcze¶niej? - Ależ sk±d, on wcze¶niej w ogóle nie palił!