Siedzi sobie sroka na brzozie, a tu nagle do brzozy podchodzi krowa i zaczyna się wspinać. Sroka w szoku obserwuje jak krowa spokojnie sadowi się koło niej na gałęzi. Wreszcie pyta krowę: - Krowa, co ty robisz? - No przyszłam sobie wisienek pojeść - mówi krowa. - Ty Krowa... ale to jest brzoza, a nie wiśnia... - Spoko... Wisienki mam w słoiczku!
Kupił facet wiertarkę i go pokręciło.
Usłyszał facet ogromny huk a to ciśnienie spadło.
Ukradł złodziej kaczkę i mu się to upiekło.
Wygląda facet przez okno, patrzy, a tam ludzkie pojęcie przechodzi.
Szedł facet koło kranu i go olali.
Szedł facet koło mydła i zaczął się pienić.
Szła baba koło lotniska i ją przelecieli.
Leciały wióry z nieba - to ktoś strugał wariata.
Drogowiec chciał być dżentelmenem i zaprosił żonę do walca.