Pustą ulicą późnym wieczorem przechadza się dwóch pijanych facetów. W pewnej chwili jeden z nich patrzy w górę i mówi: - Czy widzisz, jaki ten księżyc jest czerwony? - Wcale nie jest czerwony! Wczoraj był czerwony, a dzisiaj jest zielony. - A właśnie, że nie! Faceci sprzeczają się ze sobą o kolor księżyca, podchodzą do stojącego niedaleko policjanta. - Panie władzo, czy księżyc jest czerwony, czy zielony? - Który? Ten z lewej, czy ten z prawej?
Policjant zatrzymuje fiata 126p, który jechał z prędkością 160 kilometrów na godzinę. Z samochodu wychodzą: długowłosy facet ubrany w skórę oraz wielki mamut. - Ty, metalowiec! Czy wiesz, że jechałeś z tym swoim owłosionym słoniem 160 kilometrów na godzinę? Płacisz 200 złotych kary. - Po pierwsze: nie jestem metalowcem, tylko jaskiniowcem. Po drugie: to nie owłosiony słoń, tylko mamut, a po trzecie: niech mamut płaci mandat, bo to akurat on kierował!
Wchodzi policjant do biblioteki a zdziwiona bibliotekarka pyta się: - Co, deszcz pada?
W celi siedzą razem: gwałciciel, zoofil, pedofil, gerontofil, sadysta, nekrofil i masochista. Gwałciciel: - Eh, zgwałciłoby się kogoś. Zooofil: - Kotka na przykład. Pedofil: - Tak, takiego młodego, dwumiesięcznego. Gerontofil: - A potem poczekać jak się zestarzeje i jeszcze raz. Sadysta: - Aha ,i łapy mu przed tym połamać, przypalić troszeczkę. Nekrofil: - A kiedy umrze to się dopiero zacznie. Masochista: - Miau...
- Jaka wyborna kawa! - chwalą goście panią domu. - Mąż przywiózł z Brazylii - informuje chwalona. - I nie wystygła? - dziwi się obecny policjant.
Jedzie Facet na maxa załadowaną ciężarówką i pech chciał ze zaklinowała mu się pod mostem. Wychodzi ogląda co by tu zrobić żeby ruszyć dalej a w tym czasie zjawia się patrol policji w radiowozie I Policjant z uśmiechem pyta : - Co zaklinowało się ? A kierowca cedząc przez zęby: - Nie ku*** most wiozę tylko się paliwo skończyło!
Na przesłuchaniu policyjnym: - Kto ci uciął język? Gadaj!
Ksiądz jadący na rowerze spotyka policjanta, oczywiście policjant zatrzymuje księdza i pyta: - Gdzie są światła? - Nie mam - odpowiada ksiądz. - Proszę mandacik 100 zł. Ksiądz na to: - Synu jadę z Bogiem. Policjant: - Co dwóch na rowerze? mandat 200 zł. Ksiądz posłusznie płaci i odjeżdżając myśli w duchu: - Jak dobrze, że on nie wie, iż Bóg jest w trzech osobach.
Policjant składa raport: - Panie komisarzu, podczas dzisiejszej służby nic się nie wydarzyło, no... może ta naga kobieta w parku. - Zignorowaliście ją? - Tak. Ja raz, a kolega dwa razy!
W czasach, gdy mieliśmy jeszcze milicję, a nie policję, pewien milicjant przyniósł do domu wykrywacz kłamstw, który na wypowiedziane kłamstwo reagował dźwiękiem "Piiii!". W pewnym momencie do domu wbiega synek i mówi: - Dostałem dzisiaj piątkę z matematyki! - Piiii! - reaguje wykrywacz. - No i czego kłamiesz szczeniaku! - krzyczy oburzona matka - Ja dostawałam w szkole same piątki. - Piiii! - No niech będzie - czwórki. - Piiii! - No dobra - trójki. - Piiii! - No cicho już, przynosiłam same dwóje - odpowiada zrezygnowana matka. A na to wyrywa się ojciec: - A jak ja chodziłem do szkoły.... - Piiii!