Dowcip z wielką starannością opisywał sytuację gospodarczą. Dlaczego Polskę podzielono na 49 województw? - Bo tyle jest liczb w Totolotku i teraz co tydzień odbywa się głosowanie, które województwo otrzyma przydział mięsa.
Dwóch milicjantów wchodzi do księgarni. - Czy jest "Pan Tadeusz"? - Panie Tadziu, przyszli po pana - woła ekspedientka.
Kiedy Jaruzelski przestanie nosić ciemne okulary? - Gdy przyspawa PRL do ZSRR.
Klient pyta w sklepie motoryzacyjnym o opony do małego fiata. U nas nie ma, ale są w Bielsku-Białej - proszę oto darmowy bilet do Katowic. A dlaczego nie do Bielska-Białej? Bo w Katowicach kończy się kolejka.
Klient w sklepie mięsnym prosi o kilogram kaszanki. - A krew pan oddał? - pyta ekspedientka. - Oddałem. - To przynieś pan kaszę.
Kowalski do znajomego: - Sekretarka Jaruzelskiego przychodzi do pracy i widzi, że generał powiesił się na lampie. - I co dalej? - pyta zainteresowany słuchacz. - Dalej nie wiem, ale przyznasz, że początek jest bardzo dobry.
Mężczyzna idzie ulicą dźwigając telewizor. - Zepsuty? - zagaduje znajomy. - Nie, niosę go do kościoła. - A to dlaczego? - Bez przerwy kłamie i kłamie, czas, żeby się wyspowiadał.
Milicjant w komisariacie odbiera teleks, czyta go klika razy, po czym zamiata starannie podłogę, rozbiera się do naga i wybiega na dwór. W teleksie napisano "Zamieć i gołoledź na E-22".
Na ławce w parku siedzi milicjant i tak gorzko łka, że jakiś miłosierny przechodzień ulitował się nad nim i pyta - Czemu pan tak płacze? - Pies patrolowy mi uciekł. Proszę się tak nie martwić, może odnajdzie drogę. - On tak, ale jak ja trafię?
Na zebraniu Biura Politycznego Jaruzelski chwali się sukcesami polskiej gospodarki. - Nawet papież poświęcił jej uwagę w swoim przemówieniu na forum ONZ. - A co powiedział? - interesuje się towarzysz. - Jezus, Maria!