W Irlandii przewodnik w górach objaśnia: - Te wydrążenia w skale powstały dzięki Szkotowi, który zgubił pensa i powiedział o tym znajomym.
Dwóch Szkotów spotyka się w Edynburgu. - Czy możesz pożyczyć mi funta? - Och niestety, nie mam przy sobie pieniędzy. - A w domu? - Dziękuję, wszyscy zdrowi.
Szkot zginął w wypadku samochodowym. Znajomy ma o tym delikatnie zawiadomić żonę ofiary. Pyta więc ją: - Pani mąż pojechał wczoraj do Aberdeen? - Tak. - Zalożył nowy garnitur? - Tak, zgadza się. - Hm, to szkoda garnituru...
Szkot czyta książkę. Od czasu do czasu gasi swiatło, potem znów je zapala. - Co ty robisz? - pyta go żona. - Przecież przewracać kartki można i po ciemku.
Szkot do żony leżacej na łożu śmierci: - Kochanie, idę po lekarza. Gdybyś jednak wyczuła, że zbliża się twój koniec, to nie zapomnij zgasić światła.
- Czemu Szkoci nie kupują lodówek? - Bo żaden Szkot nie wierzy, że jak zamknie jej drzwi, to to światełko w środku zgaśnie...
Jak rozpędza się manifestacje uliczne w Edynburgu? Wychodzi policja z puszkami na składki...
Kto wynalazł drut miedziany? Szkoci - gdy wyrywali sobie 1 pensa.
Jak zaczyna się każda książka kucharska w Szkocji? Np. tak: "Pożycz jedno jajko i kilo mąki"...
Szkot mówi do syna: - Gdy będziesz grzeczny to pójdziemy do cukierni, żebyś sobie popatrzył na lody!