Dowcipy w kategorii: Wąchock

Wąchock - sołtys to ma klawe życie...

« poprzednie | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | następne »

- Jak wybredny jest kot sołtysa w Wąchocku?
- Jak mu dać kawę z mlekiem, to mleko wypije a kawę zostawi.

- Dlaczego w Wąchocku kury chodza w kapciach?
- Żeby asfaltu nie porysowały!

- Jakie sprytne są konie w Wąchocku?
- Takie, że jak wóz zjeżdża z góry, to na dyszel wskakują.

- Gdzie się chowa koń sołtysa w Wąchocku, jak pada deszcz?
- Jak to gdzie??? Pod dyszel!

- Dlaczego w Wąchocku sołtys orze pole w kółko?
- Bo kupił sobie konia z cyrku.

- Dlaczego koń sołtysa powiesił się na lejcach?
- Bo sołtys dokupił 2 ha pola.

- Pies sołtysa jest świetnie wyszkolony - jak sołtys mówi "Burek chodź!" albo "nie
chodź!", to Burek idzie albo nie idzie.

- Dlaczego sołtys w Wąchocku już nie jeździ czołgiem?
- Bo mu gasienice pozdychały.

- Jakie są wiry na rzece w Wąchocku?
- Takie, że jak koń sołtysa pił wodę to mu łeb ukręciło...

- Jak szeroka jest rzeka w Wąchocku?
- Ano taka, że jak dwie ryby chca się wyminać, to jedna musi wyskoczyć na brzeg.

« poprzednie | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | następne »