Rabinowicz pracował w zakładzie produkcji wózków dziecięcych. Ponieważ żona spodziewała się dziecka, postanowił wynosić części z zakładu, aż z czasem uskłada się cały wózek. Wynosił Rabinowicz, wynosił... Ale jak przyszło do składania, z której by strony nie zaczynał, zawsze mu wychodził karabin maszynowy...
Rok 1940: - NKWD? Mój sąsiad żre kawior! - Już jedziemy! Rok 1970: - KGB? Mój sąsiad żre czerwoną rybę! - Już jedziemy! Rok 2000: - Policja? Mój sąsiad coś żre!
Siedem cudów władzy sowieckiej: 1. Nie ma bezrobocia, ale nikt nie pracuje; 2. Nikt nie pracuje, ale plan wykonany; 3. Plan wykonany, ale nie można nic kupić; 4. Nie można nic kupić, ale wszędzie kolejki; 5. Wszędzie kolejki, ale kraj na progu dobrobytu; 6. Kraj na progu dobrobytu, ale wszyscy niezadowoleni; 7. Wszyscy niezadowoleni, ale głosują na władzę sowiecką.
Socjalizm, komunizm i kapitalizm umówili się na spotkanie. Kapitalizm i komunizm czekają w umówionym miejscu. Wreszcie wpada socjalizm i mówi: - Przepraszam za spóźnianie, ale stałem w kolejce po mięso. - A co to jest kolejka? - pyta kapitalizm. - A co to jest mięso? - pyta komunizm.
Spytali Iwanowa po śmierci, czy woli iść do pieklą, czy do nieba. Postanowił sprawdzić. Zachodzi do nieba, a tam zbawieni siedzą na ławeczkach, a Aniołowie czytają im gazety. W piekle zaś pili, grali w karty, kręciły się rozebrane dziewczęta. Wybrał piekło. Zaraz doskoczyło dwóch diabłów i pociągnęli go na rozgrzaną patelnię. - Dlaczego?! - wrzasnął - Pokazywaliście co innego! - To był tylko punkt agitacyjny!
Spytano Chruszczowa, czy są w Związku Sowieckim złodzieje? - Nie ma - odpowiedział Chruszczow. - Tu wszystko jest dobrem narodowym!
Statki kosmiczne "Sojuz" i "Apollo" lecą nad ZSRR. - Jaki pęd do nauki przejawia naród sowiecki - mówi kosmonauta amerykański z uznaniem - patrzą na nas chyba miliony teleskopów. - Nie - odpowiada Rosjanin - oni tylko piją z gwinta...
Stoi kolejka przed sklepem. - Kto temu winien? - niecierpliwi się jeden z czekających. - Jak to kto? Chruszczow! - odpowiada stojący z tyłu. - Pójdę i dam mu w mordę! Niech pan pamięta, że stoję przed panem! Wrócił po godzinie. - No i co? Dał pan? - Nie, tam kolejka jeszcze większa...
W 1965 roku mieszkańcy Odessy zwrócili się z prośbą do KC KPZR: Przywróćcie Chruszczowa. Lepiej żyć dziesięć lat bez chleba, niż rok bez dowcipów!
W jednym z instytutów zaczęto w godzinach pracy wypuszczać na korytarze lwy. Jednak po pewnym czasie zdarzył się wypadek śmiertelny i lwy usunięto. - Potrzebna ci była ta sprzątaczka - mówi jeden lew do drugiego. - Ja trzydziestu naukowców zjadłem i nikt nie zauważył!